A więc obiecałam nowe opowiadanie. Wszystko zostało już opisane w intro i po zapoznaniu się z nim dopiero można zacząć czytać. No to co, zapraszam do lektury.
"Zostało 15 dni do koncertu Michaela Jacksona w Polsce. Bilety od jutra w sprzedaży. Polacy odliczają dni do tego wydarzenia. To może być większy koncert niż występ The Rolling Stones z 1967 roku. " - powiedziała spikerka w Wiadomościach.
- Mamo, od której sprzedają bilety na koncert Jacksona ? - krzyknęłam z salonu.
- Od 8 rano na Bemowie - odpowiedziała wchodząc do salonu - A czemu pytasz ?
- Wiesz, nazbierałam już kasę na bilety i chciałabym kupić - odpowiedziałam.
- Kochanie, ja mam dla ciebie dwa bilety i wejściówki dla vipów. - powiedziała podając mi kopertę.
- Skąd je masz? - zapytałam zachwycona.
- Przecież pomagam w przygotowaniu koncertu. Każdy z nas dostał po dwa bilety i po dwie wejściówki - odpowiedziała.
- Boże mamo dziękuję - powiedziałam przytulając ją z całej siły.
Wiem, to dziwne jak na 23 letnią dziewczynę, ale sprawiła mi prezent taki o jakim marzyłam od czasu koncertu Queen w 1986 roku na Wembley w ramach trasy Magic Tour. Doskonale pamiętam ten koncert mimo, że miałam tylko 13 lat. Od najmłodszych lat tata uczył mnie słuchać rocka. Znałam na pamięć piosenki The Beatles, Deep Purple, Davida Bowiego czy właśnie Queenu. Fanką Michaela zostałam po wydaniu albumu Bad. Zafascynował mnie jego głos, taniec i to, co chciał przekazać w piosenkach. Od tamtej pory marzyłam o pójściu na jego koncert. Koło 16 poszłam na swoją zmianę do hotelu. Asia razem z resztą pracowników stała na apelu.
- Więc drodzy państwo. Jak wiecie, za ponad dwa tygodnie do naszego hotelu przybędzie Król Popu. Wybraliśmy już osoby, które będą dla niego do usług na każde zawołanie. - powiedziała managerka wyciągając listę - A więc panu Jacksonowi będą podlegać Anita, Asia i Nina.
- O Boże zobaczę Jacksona z bliska ! - krzyknęła Anita.
- Tak, uważamy że wasza trójka zachowa się najbardziej odpowiedzialnie - powiedziała szefowa.
- Czuję się wyróżniona - odpowiedziała Asia.
- Moje panie, a więc do roboty. Apartament ma być gotowy na za tydzień. Państwo Tourel przyjadą żeby sprawdzić, czy apartament nadaje się dla Michaela i czy spełniliśmy jego wymagania. Listę z wymaganiami odbierzecie w sekretariacie. A teraz do roboty. Goście czekają - powiedziała managerka.
Przebraliśmy się w odpowiednie ubrania i popędziliśmy do pracy. Na śmierć zapomniałam, że mam dla Asi bilety na HIStory. Z resztą teraz wejściówki Vip, nie mają już takiego znaczenia skoro będę mu usługiwać przez całą noc. Koło 21 miałam przerwę na coś do jedzenia. Pobiegłam szybko do Asi.
- Hej piękna. - powiedziałam przytulając ją.
- Nina, boooże tak się cieszę że jutro razem pójdziemy po bilety na koncert - odpowiedziała uśmiechając się.
- A właśnie zapomniałam ci powiedzieć. Nie pójdziemy - powiedziałam po chwili.
- Jak to ?! - zapytała zaskoczona.
- Ja już mam te bilety - odpowiedziałam szeptem.
- Jak to ?! One są od jutra w sprzedaży - powiedziała zdezorientowana.
- Moja mama dostała dwa bilety i dwie wejściówki vip. - odpowiedziałam szeptem.
- Zobaczę go za kulisami ?! - wydarła się na całe pomieszczenie.
- Tak, ale cicho . ! ! - powiedziałam przykładając jej palec na usta .
- Przepraszam - odpowiedziała. - Nie mogę w to uwierzyć.
- Do roboty, goście sami się nie obsłużą ! - krzyknęła szefowa.
Nasza rozmowa została przerwana. Zawsze boss pojawiał się wtedy kiedy trzeba było o czymś ważnym pogadać. Kiedy wróciłyśmy do domu pobiegłyśmy na górę. Było już po 3 w nocy. Rzuciłyśmy się na łóżko w piżamach i zaczęłyśmy rozmawiać o tym jak to będzie wyglądało. Czy damy radę podołać jego wymaganiom. A może któraś z nas mu się spodoba. Nasze rozważania przerwała moja mama która weszła do pokoju.
- Zmęczone ? - zapytała.
- Trochę. Dzisiaj było dużo roboty - odpowiedziała Asia.
- Słyszałam, że Michael zatrzyma się w Mariocie. - powiedziała siadając na łóżku.
- Tak, zostałyśmy przydzielone jako jego prywatna służba - odpowiedziałam uśmiechając się.
- No to świetnie. Pójdziecie na koncert potem się nim zajmiecie. Nikt nie będzie mieć z nim takiej styczności jak wy - powiedziała wyciągając telefon.
- A ty gdzie dzwonisz ? - zapytałam.
- Wiesz, muszę powiedzieć Marcinowi, że się raczej jutro nie spotkamy. - odpowiedziała.
- A dlaczego ? - zapytała Asia.
- Muszę się spotkać z przedstawicielami pana Jacksona. Trochę się zejdzie - odpowiedziała wstając. - Śpijcie dobrze.
No właśnie, o tym jeszcze nie wspomniałam. Mój tata zmarł kiedy byłam małym dzieckiem. Moi rodzice promowali album Queen Sheer Heart Attack. Wracał akurat ze spotkania i miał poważny samochodowy. Jego stan był tak ciężki że nie dało się go uratować, więc zmarł w szpitalu. Moja mama nie mogła się pozbierać po wypadku. Dlatego wtedy Roger, Brian i Freddie byli dla niej dużym wsparciem. Mówiła mi, że przez jakiś czas mieszkała z Rogerem. Nawet nie przez jakiś czas tylko przez 13 lat. Był dla mnie jak ojciec,wiele osób myślało że jest moim biologicznym ojcem bo jestem do niego podobna.Jestem wysoką blondynką z niebieskimi oczami i długimi nogami o jasnej karnacji, więc ludzie często byli zdezorientowani. Moja mama i Roger, mają dwójkę dzieci więc mam rodzeństwo, Felixa i Rory. .Nawet teraz kiedy nie jest już z moją mamą dzwoni do mnie i pyta co słychać. Proponował mi wiele rzeczy, na przykład bycie chórzystką w The Cross, czy pracę jako manager w największym hotelu w Londynie. Każdej ofercie z jego strony jednak odmawiałam, chciałam być normalną dziewczyną. Teraz kiedy już pracuje w Mariocie zrozumiałam, że chciał dla mnie jak najlepiej. Z drugiej strony gdybym zgodziła się na pracę w Londynie, teraz nie miałabym okazji poznać Michaela. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Po obejrzeniu teledysków na wideo zasnęłam razem z Asią. Nie mogłyśmy doczekać się tego dnia, dnia koncertu.
- Więc drodzy państwo. Jak wiecie, za ponad dwa tygodnie do naszego hotelu przybędzie Król Popu. Wybraliśmy już osoby, które będą dla niego do usług na każde zawołanie. - powiedziała managerka wyciągając listę - A więc panu Jacksonowi będą podlegać Anita, Asia i Nina.
- O Boże zobaczę Jacksona z bliska ! - krzyknęła Anita.
- Tak, uważamy że wasza trójka zachowa się najbardziej odpowiedzialnie - powiedziała szefowa.
- Czuję się wyróżniona - odpowiedziała Asia.
- Moje panie, a więc do roboty. Apartament ma być gotowy na za tydzień. Państwo Tourel przyjadą żeby sprawdzić, czy apartament nadaje się dla Michaela i czy spełniliśmy jego wymagania. Listę z wymaganiami odbierzecie w sekretariacie. A teraz do roboty. Goście czekają - powiedziała managerka.
Przebraliśmy się w odpowiednie ubrania i popędziliśmy do pracy. Na śmierć zapomniałam, że mam dla Asi bilety na HIStory. Z resztą teraz wejściówki Vip, nie mają już takiego znaczenia skoro będę mu usługiwać przez całą noc. Koło 21 miałam przerwę na coś do jedzenia. Pobiegłam szybko do Asi.
- Hej piękna. - powiedziałam przytulając ją.
- Nina, boooże tak się cieszę że jutro razem pójdziemy po bilety na koncert - odpowiedziała uśmiechając się.
- A właśnie zapomniałam ci powiedzieć. Nie pójdziemy - powiedziałam po chwili.
- Jak to ?! - zapytała zaskoczona.
- Ja już mam te bilety - odpowiedziałam szeptem.
- Jak to ?! One są od jutra w sprzedaży - powiedziała zdezorientowana.
- Moja mama dostała dwa bilety i dwie wejściówki vip. - odpowiedziałam szeptem.
- Zobaczę go za kulisami ?! - wydarła się na całe pomieszczenie.
- Tak, ale cicho . ! ! - powiedziałam przykładając jej palec na usta .
- Przepraszam - odpowiedziała. - Nie mogę w to uwierzyć.
- Do roboty, goście sami się nie obsłużą ! - krzyknęła szefowa.
Nasza rozmowa została przerwana. Zawsze boss pojawiał się wtedy kiedy trzeba było o czymś ważnym pogadać. Kiedy wróciłyśmy do domu pobiegłyśmy na górę. Było już po 3 w nocy. Rzuciłyśmy się na łóżko w piżamach i zaczęłyśmy rozmawiać o tym jak to będzie wyglądało. Czy damy radę podołać jego wymaganiom. A może któraś z nas mu się spodoba. Nasze rozważania przerwała moja mama która weszła do pokoju.
- Zmęczone ? - zapytała.
- Trochę. Dzisiaj było dużo roboty - odpowiedziała Asia.
- Słyszałam, że Michael zatrzyma się w Mariocie. - powiedziała siadając na łóżku.
- Tak, zostałyśmy przydzielone jako jego prywatna służba - odpowiedziałam uśmiechając się.
- No to świetnie. Pójdziecie na koncert potem się nim zajmiecie. Nikt nie będzie mieć z nim takiej styczności jak wy - powiedziała wyciągając telefon.
- A ty gdzie dzwonisz ? - zapytałam.
- Wiesz, muszę powiedzieć Marcinowi, że się raczej jutro nie spotkamy. - odpowiedziała.
- A dlaczego ? - zapytała Asia.
- Muszę się spotkać z przedstawicielami pana Jacksona. Trochę się zejdzie - odpowiedziała wstając. - Śpijcie dobrze.
No właśnie, o tym jeszcze nie wspomniałam. Mój tata zmarł kiedy byłam małym dzieckiem. Moi rodzice promowali album Queen Sheer Heart Attack. Wracał akurat ze spotkania i miał poważny samochodowy. Jego stan był tak ciężki że nie dało się go uratować, więc zmarł w szpitalu. Moja mama nie mogła się pozbierać po wypadku. Dlatego wtedy Roger, Brian i Freddie byli dla niej dużym wsparciem. Mówiła mi, że przez jakiś czas mieszkała z Rogerem. Nawet nie przez jakiś czas tylko przez 13 lat. Był dla mnie jak ojciec,wiele osób myślało że jest moim biologicznym ojcem bo jestem do niego podobna.Jestem wysoką blondynką z niebieskimi oczami i długimi nogami o jasnej karnacji, więc ludzie często byli zdezorientowani. Moja mama i Roger, mają dwójkę dzieci więc mam rodzeństwo, Felixa i Rory. .Nawet teraz kiedy nie jest już z moją mamą dzwoni do mnie i pyta co słychać. Proponował mi wiele rzeczy, na przykład bycie chórzystką w The Cross, czy pracę jako manager w największym hotelu w Londynie. Każdej ofercie z jego strony jednak odmawiałam, chciałam być normalną dziewczyną. Teraz kiedy już pracuje w Mariocie zrozumiałam, że chciał dla mnie jak najlepiej. Z drugiej strony gdybym zgodziła się na pracę w Londynie, teraz nie miałabym okazji poznać Michaela. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Po obejrzeniu teledysków na wideo zasnęłam razem z Asią. Nie mogłyśmy doczekać się tego dnia, dnia koncertu.
A więc udajmy, że jest to mama Niny i Roger Taylor w latach 80, |