sobota, 16 marca 2013

Never let me go

Hej, ostatnio wpadłam na świetny pomysł opowiadania jednoodcinkowego i chcę się tym podzielić z wami. Miłego czytania.

Dzień był deszczowy. Siedzieliśmy wspólnie w jednym salonie zamyśleni, zapominając o tym o czym rozmawialiśmy wcześniej. W końcu odważyłam się po raz kolejny zacząć temat.
- A jeżeli bym już z tobą była. Nie zostawił byś mnie ? - zapytałam zaciekawiona.
- Po co mam ci na to odpowiadać. I tak ze mną nie będziesz. Określiłaś się wczoraj - odpowiedział odwracając się w moją stronę.
- A jeżeli nagle zmieniłam zdanie - powiedziałam poważnie.
- Sasha, to zmienia postać rzeczy - odpowiedział zadowolony.
- Michael, myślisz że by nam wyszło ? - zapytałam patrząc na niego.
- Myślę, że warto spróbować - odpowiedział stremowany.
- Jeżeli się boisz to możemy nie próbować - powiedziałam smutniejąc.
- Sasha, chcę z tobą być. - odpowiedział siadając obok mnie. - Wiesz, tak naprawdę zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Powiedziałbym ci wcześniej, ale byłaś u Rogera.
- Mike, wiesz ja też coś do ciebie czuję od dawna. Tylko że wszystko komplikuje Roger. Dopóki nie da mi rozwodu nie będziemy razem. - odpowiedziałam  kładąc głowę na jego ramieniu.
- Sasha, możemy ze sobą być. Nie możemy tylko okazywać sobie publicznie uczuć i rozpowiadać o tym. - powiedział.
- Michael, sprawa komplikuje się coraz bardziej. - odpowiedziałam - A co z dzieciakami ?
- Wiesz, że lubię dzieci. Nie mam nic przeciwko temu żeby twoje dzieci mieszkały z nami  - odpowiedział uśmiechając się.
- To nie takie proste. Dzieci są małymi gadułami. Wyobrażam sobie to tak. "Tato byliśmy u wujka Michaela w Neverland. Było tak fajnie. Tylko dziwi mnie jedna rzecz. Dlaczego mama przytulała się do wujka przecież jest z tobą" No i cały misterny plan przepadnie - powiedziałam naśladując głos mojej córki.
- Sasha nie przejmuj się tym. Wtedy ja wezmę wszystko na siebie. Z miłości mógłbym nawet oddać za ciebie życie - odpowiedział kładąc rękę na moim policzku.
- Łołoło. Na takie deklaracje za wcześnie. Roger też tak mówił i widzisz co z tego wyszło. - powiedziałam uśmiechając się.
- Sasha, kocham cię i możesz być pewna mojego uczucia. - odpowiedział przybliżając swoje wargi do moich.
Delikatnie wsunął język pomiędzy moje wargi. Ten pocałunek był taki cudowny. Przypomniało mi się kiedy ja i Roger też się tak całowaliśmy. Z dnia na dzień coraz bardziej zastanawiałam się nad tym z kim chcę być. Z Michaelem czy dalej ciągnąć do bagno z Rogerem. W końcu wybrałam - chciałabym z Michaelem. Uświadomiłam sobie że tak naprawdę go kocham i nie jestem w stanie sobie poradzić bez niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz